Ostatnio tyle się dzieje, że nawet nie zauważam, kiedy mija kolejny dzień, po prostu wstaję wcześnie rano, wykonuję wszystkie obowiązki i idę spać, oczywiście za późno. I niestety ciężko znaleźć mi wolną chwilę, żeby tu zajrzeć i się poudzielać.
Zdjęcia w dzisiejszym poście, zostały zrobione w zeszłą niedzielę, kiedy było jeszcze ciepło i nie potrzebowałam rękawiczek, szalika, ani innych ocieplających gadżetów. Ale nie marudźmy, ważne, że słońce nadal świeci i trochę grzeje:).
Czarna stylizacja zainspirowana została trupim T-shirtem, który wyszperałam w second handzie. Na początku miało to wyglądać nieco inaczej, ale jakoś tak samo wyszło z czernią. Dodałam też moje ulubione perły, kapelusz i torbę - kolejny dowód mojej manii farbowania i odbarwiania tkanin. No i oczywiście moja ukochana kurtka skórzana! Kupiłam ją jakieś pół roku temu, również w second handzie po szalonej cenie - 15zł (naturalna skóra!). Uwielbiam w niej wszystko - kolor, krój, fakturę, no i przede wszystkim FRĘDZLE na plecach:D
W przyszłym czasie postaram się wygospodarować więcej czasu na bloga, to naprawdę wciąga. Przy okazji bardzo dziękuję za wszystkie dotychczasowe komentarze! ;)
Jak to powiedziała mama: "Moja miednica":)
Kapelusz - Terranova
T-shirt, kurtka - sh
Spodnie - H&M
Botki - CCC
Biżuteria - vintage
Torba - empik + DIY
I<3
Rewelacyjna koszulka.
OdpowiedzUsuńfajna bluzka :)
OdpowiedzUsuńWszystko jest wprost genialne!! od czego zacząć ? może tak T-shirt: masakra, kurtała: boska, ale torba jest wprost odlotowa zwłaszcza DIY , super pomysł!!! POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńbosko :))
OdpowiedzUsuń